Konserwacja podwozia Foodtruck’a
Chcemy, żeby nasze auto posłużyło przynajmniej przez najbliższe pięć lat, więc postanowiliśmy odpowiednio przygotować samochód na zimę i deszcz.
Nie dysponujemy warsztatem z kanałem ani z profesjonalnym podnośnikiem, rozważaliśmy zakup metalowej rampy:
… albo zaprojektowanie i wybudowanie własnej, trochę wyższej, z pomocą Autodesk Fusion 360:
Stanęło na użyciu samochodowego podnośnika i 4 sztuk jack standów (dla purystów językowych-kobyłek samochodowych):
Trochę małe i mało stabilne, ale zabezpieczone dodatkowo dębowymi klockami popodkładanymi w strategicznych miejscach pod autem, żebyśmy nie zginęli pod ciężarem prawie 4 ton, zdało egzamin — wszyscy żyją i mają się dobrze.
Wszystkie miejsca, w których widoczna była rdza oczyściliśmy narzędziami elektrycznymi i ręcznie szczotkami drucianymi, i zabezpieczyliśmy przed dalszym korodowaniem Neutralizatorem Rdzy:
Kolejnego (suchego) dnia nałożyliśmy przy pomocy sprężarki i pistoletu środek konserwujący podwozie. Sprężarka musi dawać 4–6 atmosfer ciśnienia, żeby działać z pistoletem, oczywiście może być też więcej, jeżeli zastosujemy reduktor. My korzystamy z takiej:
Środek dosyć długo wysychał (przy temperaturze 12 stopni), ale efekty były zadowalające:
Nie polecamy jakoś szczególnie środków firmy Boll — po prostu te były dostępne w sklepie, który jest najbliżej nas. Pistolet działał ok, zardzewiałe miejsca sczerniały i pokryły się szklistą powłoką, a nałożony środek konserwujący podwozie wygląda dobrze. Damy znać za kilka lat, czy pomogło :)
Podsumowanie kosztów i potrzebny sprzęt:
- sprężarka (500 zł)
- pistolet (50 zł)
- odrdzewiacz (2 x 30zł = 90 zł za 500 ml)
- środek konserwujący podwozie (4 x 20 zł = 80 zł za 1000 ml)
- szczotki druciane ręczne (łącznie 50 zł)
- szczotki druciane na szlifierkę kątową (25 zł)
- szlifierka kątowa lub wiertarka